środa, 26 września 2012

Zanzibar - Stone Town

Po 12-to godzinnej koszmarnej podróży (przy czym oba loty łącznie trwały 1h 20min) udało nam się wylądować na Zanzibarze. Dotarliśmy tam już po zmroku, ale nasze obawy co do tego, że będzie już późno i niebezpiecznie okazały się zupełnie niesłuszne. Zanzibar jest bardzo turystycznym, klimatycznym i przyjaznym miastem, tętniącym życiem do późnych godzin nocnych. Po rozlokowaniu się w hostelu, jeszcze tego samego wieczoru poszliśmy więc zwiedzać uliczki osławionego Kamiennego Miasta. Udało nam się nawet trafić na super imprezę reggae. :)
W samym Zanzibarze spędziliśmy 3 noce. W tym czasie zwiedziliśmy miasto przechadzając się wąskimi uliczkami, zwiedziliśmy bardzo ciekawe muzeum „Dom Cudów”, stary arabski fort, odbyliśmy wycieczkę na plantację przypraw, wylegiwaliśmy się na plaży i objadaliśmy do bólu niezmierzoną ilością przepysznych owoców morza i innych fantastycznie przyprawionych potraw i napojów. Wieczorami zaś braliśmy udział w codziennej, bardzo popularnej atrakcji charakterystycznej dla tego miejsca, mianowicie stołowaliśmy się na  „Nocnym Targu”. Na miejscu serwowane jedzenie, przeróżne owoce morza, mięsa, pizze, przyrządzone na wszelkie możliwe sposoby, wraz z lokalnymi dodatkami, gotowe do spożycia, podgrzewane na grillu lub przyrządzane bezpośrednio. Mniaaam… 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz